Ile wspólnego ma pływanie i naukA języków?W pierwszej chwili pewnie pomyślicie, że nic. A to „nic” bardziej mylnego, pływanie i nauka języków obcych mają ze sobą bardzo wiele wspólnego. Gdy poznacie mnie wkrótce bliżej, będziecie wiedzieć, że mam w życiu trzy miłości, pierwszą z nich jest rodzina, a dwie kolejne to języki i sport, w szczególności pływanie. Na basen staram się chodzić kilka razy w tygodniu, nie pływam doskonale, nie wiem nawet, czy aby dobrze, ale kocham to. Podobnie jest z językami, nawet z angielskiego nigdy nie odważyłabym się powiedzieć, że jestem doskonała, choć znam go od językoznawczej podszewki. Gdybym zaczęła tak myśleć, szybki byłby zapewne koniec mojej nauki, a uznaję tylko uczenie się przez całe życie — life-long learning, ale do rzeczy. Uczucie wolności — to jest właśnie to, co łączy języki z pływaniem. Kiedy pływam, zapominam absolutnie o wszystkim, czuję się wolna, jedyne czego chcę, to osiągnąć swój cel i pokonać swoje słabości. Podobnie jest z językami, to one dają nam wolność i swobodę, dzięki nim kurczy się świat. Możemy podróżować i rozumiemy ludzi wokoło. Myślę, że to uczucie wolności powoduje, że chcemy więcej i więcej, i nie przeszkadza nam wysiłek, który musimy włożyć w osiągnięcie mikro i makro celów. I znowu ta motywacjaMotywacja sprawia, że coś robimy. Kiedy zapytamy ludzi, dlaczego robią to, co robią, zazwyczaj usłyszymy dwie odpowiedzi: „bo chcę”, „bo muszę” - sprawdźcie jutro, która z odpowiedzi będzie przeważała wśród Waszych uczniów względem przedmiotu, który uczycie — ja to zrobię! „Bo chcę” to motywacja wewnętrzna, w której przejawiają się zachowania manipulacyjne, eksploracyjne i najzwyczajniejsza w świecie ciekawość. Robimy coś ze względu na samą treść aktywności, której chcemy poświęcać nasz czas. (Strelau, 2004: 457). „Bo muszę” to motywacja zewnętrzna, czyli motywy zarówno przymusu zewnętrznego (ktoś na każe coś zrobić), jak i system nagród i kar za zrobienie danej czynności. Od wielu, wielu lat toczą się wśród naukowców spory, która z motywacji jest lepsza dla człowieka w kontekście edukacji, jednak najlepszym jest tak 'zwany środek', czyli wzięcie tego, co najlepsze z obydwu z nich. Czy będę nudna, gdy powiem, że grywalizacja właśnie to nam daje? Ulep mnie na nowoW motywacji najlepsze jest to, że nie jest dana na raz na zawsze, jest jak plastelina, więc przybiera takie formy, jak chcemy, żeby przybierała. Możemy zarówno sami kształtować ją na nowo w sobie, jak i jako nauczyciele pomóc innym w jej formowaniu. W zależności od tego, którą grupę uczycie, postarajcie się dopasować styl nauczania do tego, co motywuje uczniów: - najmłodsi: motywowani sympatią do nauczyciela, miłą atmosferą na zajęciach, systemem kar i nagród, dziecięcą ciekawością. Co możemy zrobić? Zacząć od przyjemnej postawy nauczyciela, tylko nie mylcie sympatycznej postawy z pobłażliwością — to nie działa! Następnie czas na budowanie zaangażowania poprzez wyraźnie sformułowane cele, wywoływanie zachwytu i podniecenia — ładnymi, dobrze wykonanymi kartami pracy, nowoczesną technologią, spersonalizowanymi zajęciami dopasowanymi do grupy (zamiast dopasowania grupy do tego, co stworzyliśmy), nie wszystko, co działa w jednej grupie, zadziała w drugiej; - młodzież: motywowani zainteresowaniem przedmiotem zajęć, kompetencją i wiedzą nauczyciela, możliwością ingerencji w proces nauczania. Co robić? Po pierwsze, wziąć się do roboty i znaleźć coś w sobie, czym możemy zaimponować uczniom, znajomość fajnych słówek, ładna wymowa, zafiksowanie na temat interesujący też grupę, to klucz do sukcesu. Po drugie, motyw odwróconej klasy i oddanie władzy, choć na chwilę, w ręce uczniów, wzmocni ich autonomię i zaangażowanie. Pamiętajcie, żeby materiały nie były nudne i monotonne, zamiast kolejnej takiej samej czytanki, czy ćwiczenia gramatycznego, może warto wyszukać prawdziwy tekst w internecie, a zadanie z gramatyki odrobić w formie gry online; - dorośli: motywowani zarówno przyjemnością czerpaną z nauki, wizją znającego języki wizją lepszego siebie, samorozwojem, jak i instrumentalnie nagrodami w pracy, możliwością wyjazdu za granicę itp. Jak to zrobić? Z dorosłymi, niestety jest najtrudniej, ich motywacja najczęściej jest już ukształtowana pod wpływem wieloletnich doświadczeń edukacyjnych. Co więcej, ich motywację najtrudniej podtrzymać, bo zazwyczaj jest to tylko i wyłącznie krótkotrwały 'spręż', czyli tzw. 'słomiany zapał'. Tak więc najpierw, pomóżmy im zwizualizować ich cel, kiedy będą mieć go namacalnie przed oczami, łatwiej im będzie utrzymać motywację do działania. Zamiast motywować do nauki języka, postarajmy się zmotywować ich do samorozwoju, którego nauka języka będzie jednym z elementów. Do tego dołączmy tak jak dla młodzieży prawdziwe, użyteczne teksty i materiały, które pokażą im jak daleko już zaszli. Wypłyńmy wspólnie na szerokie wody, powodzenia! Strelau, J.: Psychologia podręcznik akademicki. Psychologia ogólna, tom II, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2004
1 Komentarz
|
W sieciArchiwa
Luty 2022
Kategorie
Wszystkie
|
Home |
Teacher Trainer Blog |
O mnie |
Kontakt |
Moje CV |